Wczoraj obchodziłam 50-tą rocznicę wykonania pierwszego skoku.
Jestem ogromnie wdzięczna Dyrekcji Aeroklubu Warszawskiego, szczególnie Arkowi Wantole za wspaniałą oprawę uroczystości, kolegom za liczne stawienie się w Chrcynnie. Dostałam dużo prezentów i życzeń płynących również od przyjaciół i znajomych, którzy nie mogli być z nami. Z powodu trudnych warunków atmosferycznych zaplanowane skoki nie doszły do skutku jednak wspaniałe humory zrekompensowały mi tą stratę. Spotkanie przywołało wspomnienia z dawnych lat a także uświadomiło jak ważne są przyjaźnie, które się zrodziły podczas tych pięćdziesięciu lat mojej działalności spadochronowej.